autor: Zbigniew Markowski
Szkocka orkiestra maszerująca na Gwarkach budzi entuzjazm publiczności, nie wszyscy jednak wiedzą, iż Tarnowskim Górom muzykę żołnierzy w kiltach dane było słyszeć już znacznie wcześniej. 25 czerwca 1922 roku na miejski rynek wmaszerowała czterdziestoosobowa grupa wojaków ze Szkocji, w składzie pododdziału znajdowali się kobziarz oraz dobosz. W czasie uroczystości opuszczono z masztów flagi alianckie, podniesiono flagę polską. Po uroczystości, na której szkockim wojskiem dowodził porudznik Philip Dundas, żołnierze udali się na stację kolejową i wyruszyli pociągiem do Strzelec Opolskich. Tak wyglądało oficjalne pożegnanie szkockiego regimentu po misji rozjemczej Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej. Szkotów poganiały rozkazy: w Wielkiej Brytanii trwała fala strajków i mogli być tam bardzo potrzebni.
Komisja powstała, by – na mocy porozumień zawartych w Wersalu – przestrzegać porządku na zapalnym terenie Górnego Śląska, łącznie służyły tutaj 22 tysiące alianckich żołnierzy. Wojsko przybyło na Śląsk wiosną 1920 roku – Brytyjczycy stacjonowali w Oleśnie, Tarnowskich Górach, Kluczborku i Bytomiu, Szkotom przypadły koszary lublinieckie, choć od samego początku często pojawiali się w Tarnowskich Górach. Źródła mówią o gorącym powitaniu wojaków – z wymachiwaniem husteczkami, gromadami rozentuzjazmowanych dzieci i kwiatami. Choć stereotypy z czasów plebistytu mówią, iż ludność niemiecką faworyzowali żołnierze z Włoch i Wielkiej Brytanii, Polaków zaś wspierał kontyngent francuski, wiele wspomnień mówi o sympatii, z jaką polscy tarnogórzanie darzyli Szkotów. Nawiązywały się przyjaźnie: takie jak znajomość ojca tarnogórskiego zegarmistrza Franciszka Wieganda z podoficerem ze Szkocji, których połączyła wspólna pasja motoryzacyjna.
Dowódca batalionu Black Watch porównywał krajobraz śląski z miejscami, w których służył wcześniej: Flandrią, Mezopotamią, Palestyną i Egiptem. Szkocki batalion w czasie pierwszej wojny światowej dorobił się opinii jednostki elitarnej, walczył także wcześniej – w czasie wojny burskiej zaś jego początki datowane są na rok 1715. Doskonałe notowania Black Watch ma do dziś: służba w batalionie, którego kwatera główna znajduje się Perth City traktowana jest jako zaszczyt. Żołnierzy jednostki wyróżnia prawo do noszenia tradycyjnego beretu Szkotów oraz tradycyjny tartan – materiał w kratę wyróżniający się ciemną barwą. To od niego pochodzi nazwa „Czarnej Straży”.